piątek, 22 sierpnia 2014

Sylveco - Odżywcza Pomadka z Peelingiem

Przyznaję się. Mam dziesiątki pomadek do ust. Praktycznie nigdy nie zużywam żadnej do końca, głównie dlatego, że zmieniam je wraz ze zmianą pory roku. Na zimę zawsze kupuję bardziej tłustą, chroniącą przed niskimi temperaturami, gdyż moja skóra szybko wysycha na mrozie. Na wiosnę kupuję coś lekko zabarwionego czerwienią, lub różem, na lato stosuję pomadki z wysokim filtrem, a na jesień wracam do czegoś lżejszego. Te zmiany powodują, że pozostałe pomadki odkładam do zapasowej kosmetyczki, ale potem i tak je wyrzucam, bo czuję, że za długo leżały nieużywane. Zwyczajnie jakoś mnie to trochę brzydzi, a pomadki nie są aż tak drogie, abym nie mogła kupić sobie czegoś nowego. Jedyną pomadką, jaką do tej pory zużyłam do końca to standardowy sztyft NIVEA.

Pomadkę Sylveco dostałam w Shinyboxie w czerwcu. Na początku podeszłam do niej trochę sceptycznie. Pomadka z peelingiem? I mam nosić te drobinki na ustach aż odpadną, czy co? Zostałam bardzo miło zaskoczona.






Pomadka ma zapach migdałowy - przypomina mi aromat dodawany do ciasta. Trochę sztuczny, ale nadal bardzo przyjemny. Okazało się, że peelingujące drobinki to brązowy cukier trzcinowy. Pomadka jest więc przyjemnie słodka i ma ciekawą teksturę. Na pewno nie jest tak ostra jak inne peelingi do ust, ale nadal spełnia tę rolę całkiem dobrze. Rozprowadzam ją na ustach, a potem po prostu składam wargi razem i pocieram je o siebie aż cukier się rozpuści.



Jeśli chodzi o odżywianie, tu pomadka również się spisuje. Nie powiedziałabym, że nadaje się ona np. na zimę, ale wystarczy na jesień. Zazwyczaj stosuję ją na wieczór i rano budzę się z miękkimi ustami idealnie przygotowanymi pod makijaż. Skład bardzo mnie zaskoczył: same naturalne składniki!

Olej sojowy, wosk pszczeli, olej z wiesiołka, cukier trzcinowy, lanolina, masło kakaowe, masło karite, betulina, wosk carnauba, olejek z gorzkich migdałów.
Olej z wiesiołka ma właściwości silnie regenerujące, a pozostałe oleje i wosk pszczeli bardzo dobrze pielęgnują, betulina łagodzi podrażnienia. Cena za 4,6g to 9,07zł. Osobiście, mogę ją szczerze polecić.

Z firmą Sylveco spotkałam się po praz pierwszy właśnie w Shinyboxie i mam jeszcze do wykorzystania próbki ich kosmetyków, z których bardzo chętnie skorzystam i być może zamówię kilka ich produktów, gdyż wydają się bardzo dobre i do tego mają bardzo przystępną cenę.

1 komentarz:

  1. Ciekawy pomysł na pomadkę, jestem nią zainteresowana, więc prawdopodobnie jeżeli ją znajdę to wrzucę do koszyka :)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi zawsze bardzo miło kiedy ktoś poświęca swój czas, aby zostawić kilka słów. Proszę tylko o nie spamowanie.