poniedziałek, 5 stycznia 2015

Jellyfish

Oj, długo mnie nie było. W międzyczasie zepsuł mi się komputer, pracowałam po 12 godzin dziennie i trochę straciłam zapał do prowadzenia tego bloga. Wróciłam jednak z czymś nowym :)

Inspirację do tych paznokci znalazłam w pewnym anime (które okazało się na koniec yaoi, ale mniejsza z tym...) o tytule DRAMAtical Murder. Jeden z bogaterów śpiewa w filmie piosenkę - Kurage no Uta, czyli piosenka o meduzach. Poniżej możecie posłuchać skróconej wersji. Polecam! :)

Oh, I haven't been here for a while. In the meantime, my PC broke, I had to work 12 hours a day and I've lost some passion for this blog. I'm back with something new, though :)

The inspiration for these nails is from an anime (that turned out to be yaoi in the end, but whatever~...) titled DRAMAtical Murder. One of the characters sings a song called Kurage no Uta - Jellyfish Song. You can hear a short version of it below.


Absolutnie zapiera mi dech w piersiach kiedy jej słucham <3

It's absolutely breathtaking <3

Na paznokciach użyłam natepujących lakierów:
Nail polishes I used:

Golden Rose Rich Color #16
Golden Rose 3D Glaze Top Coat #11
Golden Rose Rich Color #76 do stempli // for stamping
Seche Vite
Seche Clear
+ MoYou London Fairytale  #6
+ najmniejsza sonda do kropek / the smallest dotting tool.

Miejcie na uwadze, że zdjęcia zrobiłam dopiero 3-4 dni po zrobieniu paznokci, więc końce są już trochę zdarte i całość nie wygląda tak dobrze jak pierwszego dnia.

Have in mind that I took these photos 3-4 days after doing my nails, so the edges are already a little worn off and the whole thing doesn't look as good as it did on the first day.

   
Lewy kciuk podoba mi się najbardziej // I like my left thumb the most.


poniedziałek, 13 października 2014

Atualizacja rozdania MoYou London

Cóż... Niestety, rozdanie musi zostać na tę chwilę odwołane. Zgłosiła się tylko jedna osoba i myślę, że przedłużenie wszystkiego o jeden miesiąc niewiele pomoże. Jednocześnie informuję, że przy okazji składania kolejnego zamówienia po prostu kupię kilka płytek więcej i wtedy zorganizuję już rozdanie z konkretnymi płytkami. To jednak nie stanie się wcześniej, niż za 2-3 miesiące ;)

Przepraszam bardzo tę jedną jedyną Uczestniczkę i wszystkim obiecuję się zrehabilitować w przeciągu dwóch tygodni, kiedy to mam nadzieję, że uda mi się w końcu naprawić mój komputer :| Obecnie robię trochę zdjęć na zapas i przygotowuję normalne rozdanie rzeczowe. Muszę tylko wymyślić jakiś temat przewodni ;)

Całusy i do zobaczenia.

poniedziałek, 6 października 2014

Wymuszona przerwa

Niestety, mój komputer się zbuntował i nie działa. Nie mam jak zgrać zdjęć, aby napisać choćby krótki post, dlatego na razie zapraszam Was na mój profil na instagramie, a tu postaram się powrócić jak najszybciej.

wtorek, 23 września 2014

MoYou London płytka Artist Collection numer 11

Wpis miał pojawić się już dawno, ale zajęłam się Mistrzostwami Świata w Siatkówce i wszystko zeszło na dalszy plan. Jestem fanką siatkówki od ponad dziesięciu lat i nie macie pojęcia jak się cieszę, że Polacy zdobyli Mistrzostwo Świata! Płakałam ze szczęścia w niedzielę i jeszcze zdarza mi się uronić łezkę kiedy oglądam filmy na YouTube. Żałuję tylko, że nie mogłam tam być. 

Moja pierwsza przygoda ze stemplowaniem paznokci :) Pierwszy raz zobaczyłam te płytki na kanale Youtube Elleandish i bardzo zapadły mi w pamięć.

Między innymi zobaczyłam właśnie płytkę numer 11 i nie mogłam o niej zapomnieć, bo jest jedną z najpiękniejszych z całej kolekcji MoYou London. Ma wszystko, co kocham. Kwiaty, czaszki, wzór geometryczny i rozetę oraz jeden prostszy wzór, a nawet lekki koronkowy ozdobnik.

Każda płytka kosztuje 5 funtów i zapakowana jest w osobny kartonik, a serie mają swoje własne bohaterki. Ta nazywa się Mona. Płytki są mniej-więcej wielkości iPhone'a 5 i każda przyklejona jest do plastikowej podkładki z nazwą producenta. Mam co do tej podkładki mieszane uczucia, gdyż lakier zbiera się na krawędzi i ciężko jest go usunąć nawet jeśli spróbuje się go zetrzeć zanim wyschnie. Do tego, mój numerek już się starł zmywaczem :/ Niby pierdoła, ale dla mnie takie rzeczy też mają znaczenie.

Poniżej płytka i opakowanie. Uwielbiam ją całą, ale nie umiem jeszcze równo odbić na paznokciu tego geometrycznego wzoru z prawego dolnego rogu. Cały czas wychodzi krzywo :| Moimi ulubionymi są na pewno róże. Na paznokciach wyglądają pięknie, zwłaszcza z tą czaszką.



środa, 17 września 2014

brokatowy gradient

Obijam się ostatnio. Ale tylko na blogu! Mam dużo pracy i po przyjściu do domu mam tylko ochotę wskoczyć do wanny i potem przeczołgać się do łóżka. Dziś króciutko, bo nie ma się co rozpisywać ;)

Do gradientu użyłam lakieru Jolly Jewels numer 119 Golden Rose. Chyba pierwszy raz robiłam go przy użyciu lakieru z tak dużymi drobinkami i myślałam, że nie wyjdzie.