sobota, 14 czerwca 2014

Mega Zakupy!

Takich dużych zakupów kosmetycznych nie zrobiłam jeszcze nigdy! Wybrałyśmy się z Mamą tylko do Yves Rocher, ale chciałam jeszcze wejść do Rossmanna, ponieważ miałam do wykorzystania kupon zniżkowy na 30% z Dnia Kobiet. Zostały mi jeszcze na 35% na lipiec i 40% na sierpień. Dodatkowo wskoczyłam jeszcze na chwilkę do Golden Rose ;)

Zacznijmy od Yves Rocher.

Poszłyśmy tam głównie w celu uzupełnienia zapasów odżywek i szamponów. Miałam też chrapkę na wodę toaletową o zapachu kwiatów wiśni. Dostałam rabat 40%, więc żal było się nie skusić :P Bardzo też chciałam kupić jeden z nowych peelingów owocowych, ale okazało się, że będę mogła to zrobić dopiero w poniedziałek, bo jestem stałą klientką dopiero od miesiąca i nie dostałam jeszcze biuletynu, ani smsa promocyjnego. Dlatego zapewne wrócę w poniedziałek, bo jestem bardzo ciekawa tych pesteczek zamiast ścierających drobinek.


Pierwsza oczywiście wpadła mi w ręce woda Cherry Bloom Un Matin Au Jardin 100ml ;)




Kocham ten zapach! Spryskałam się od razu w sklepie i zapach utrzymuje się do tej pory, więc nie jest źle!

Teraz coś, czego nie miałam zamiaru kupować (bo nie wiedziałam, że będzie :P).


Żółte tubki to Żel Oczyszczający do Rąk Beaute Des Mains z Arniką 30ml. Cena regularna to 9,90zł.
Fioletowa tubka to Chłodzący Żel na Zmęczone Stopy z Lawendą 50ml. Cena regularna: 21,90zł.
Dziś w komplecie kosztowały mnie 15,90zł. Pojedynczo też można je było kupić w cenie promocyjnej. Żel do rąk kosztował 6,90. Niestety, nie wiem ile kosztował żel do stóp.
Obydwa kosmetyki mają przepiękny zapach i cieszę się, że je kupiłam :).







Szampon wygładzający 300ml (14,90zł) z wyciągiem z ziaren gombo i odżywka z tej samej serii 150ml 14,90zł). Stosuję je od zeszłego miesiąca i jestem zachwycona. Niedługo napiszę recenzję :)
Dodatkowo, dostałam w prezencie tusz do rzęs Sexy Pulp (57zł). Drugi oddała mi Mama, ponieważ nie nosi makijażu ;)


Następnie udałyśmy się szybciutko do Golden Rose po kilka lakierów.


Od lewej do prawej:

Rich Color #38 - połączenie liliowego fioletu i niebieskich tonów.

Galaxy #12 - piękna, chabrowa galaktyka na paznokcie - piasek + opalizujące na turkusowo drobinki ;)
Galaxy #33 - róż w odcieniu baby pink z różnymi wielkościami brokatu i opalizującymi na złoto drobinkami.
Color Expert #19 - ciemny pastelowy róż
Color Expert #39 - mocna malina z malutkimi złotymi drobinkami.

Potem udałyśmy się na długą wycieczkę do Rossmanna. Wymienię tylko większe rzeczy, pominę podstawowe pierdółki.



Nivea - Żel-krem do mycia twarzy 150ml (8,99zł) dla cery suchej i wrażliwej. Ja takiej cery nie mam, jednak miałam dość ciągle ściągniętej skóry po każdym myciu.
Bourjois - tusz do rzęs Twist Up the Volume (33,99zł) wodoodporny. Zobaczymy jak się spisze.
L'oreal - podkład True Match (43,99zł). Ma wielkie obawy co do odcienia. Kupiłam najjaśniejszy D1 Golden Ivory i oby się sprawdził, bo nie kosztował mało.



Suche Szampony ISANA (10, 59zł) i Schauma (12,99zł). Kupiłam dwa inne, ponieważ złapałam ostatnią butelkę ISANY, a niestety nie wystarcza mi na cały miesiąc. Niedługo je porównam :)
EVELINE - odżywka do paznokci 8w1 (12,59zł)- to już mój sprawdzony produkt. Działa świetnie i nie zamierzam go zmieniać.
Mini ręczniczek turystyczny (2,99zł). Kocham takie pierdółki. Do tego niedługo wybieram się w podróż, więc na pewno się przyda :) Wystarczy lekko go zmoczyć i rozłoży się do wymiarów 30cm x 60cm.

I to tyle na dziś. Jutro wracam z rana jeszcze po kilka rzeczy, o których         zapomniałam.

Przypominam Wam o rozdaniu!

http://la-venda.blogspot.com/2014/06/moje-pierwsze-rozdanie.html


wtorek, 10 czerwca 2014

Golden Rose Color Expert #06 + pasiaczek Color Expert #15

Przedstawiam Wam kolejny kolor z kolekcji Color Expert - numer 06. Kupiłam go zaraz po ich premierze w sklepach stacjonarnych i był moim pierwszym wyborem. Idealnie pasuje do takiego bladziocha jak ja.



Konsystencja jest bardzo lekka, więc pierwsza warstwa nie daje jakiegoś super efektu. Na pewno wymaga ponownego pociągnięcia, jednak nie przeszkadza mi to, ponieważ lubię pierwszą warstwę malować bardzo cieniutko i dopiero wprowadzać ewentualne poprawki przy kolejnej.

Jak już mówiłam - kolor jest dla mnie idealny. Doskonale dopasowuje się do mojej skóry. Moje poprzednie beże zawsze miały za dużo szarości/żółci/różu i bardzo szybko je zmywałam, albo starałam się łagodzić je brązami.



Lakier nie robi bąbelków, smug i pomimo lekkiej konsystencji, 100% krycie uzyskuję po dwóch warstwach. Całkiem nieźle jak na lakier za 5,90zł, hm?

Paseczki wykonałam kolorem numer 15 (pierwsza próba tutaj), wspomagając się cieniutką taśmą do ozdabiania paznokci, do której się nie nadaje, ponieważ jest nierówno przycięta ;)



Przypominam też o rozdaniu, w którym można wygrać lakiery Color Expert.

http://la-venda.blogspot.com/2014/06/moje-pierwsze-rozdanie.html

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Moje pierwsze rozdanie ;)

Z powodu mojej nowo nabytej miłości do lakierów Golden Rose Color Expert - postanowiłam sprezentować komuś jedną paczkę tych ślicznych kolorków ;)


niedziela, 8 czerwca 2014

Yves Rocher Un Matin Au Jardin - żel pod prysznic o zapachu kwiatu wiśni.

O mamo. W końcu mogę napisać recenzję tego cudeńka.



Jeszcze w kwietniu wcale nie interesowało mnie Yves Rocher. Zaciągnięta do ich sklepu w CH Wileńska w Warszawie po wodę perfumowaną, po założeniu karty stałego klienta, zostałam namówiona na dokupienie produktu aby dostać jedną pieczątkę więcej. Mój wybór (trochę przypadkowy) padł na ten żel. Tylko dlatego, że akurat stał przy kasie i miałam wielką nadzieję na piękny zapach kwiatów wiśni.