Do gradientu użyłam lakieru Jolly Jewels numer 119 Golden Rose. Chyba pierwszy raz robiłam go przy użyciu lakieru z tak dużymi drobinkami i myślałam, że nie wyjdzie.
Nie chciałam nagromadzić zbyt dużo lakieru podczas malowania, ponieważ nawet po użyciu Seche Vite, wysuszenie tylu warstw zajmuje zbyt dużo czasu. Wyjmując więc pędzelek, opierałam go wewnątrz szyjki butelki, aby pozbyć się nadmiaru lakieru, jednocześnie zatrzymując jak najwięcej drobinek na pędzelku.
Całość wymagała trzech warstw. Najpierw najbardziej suchym pędzelkiem, który pozostawiał bardzo niewiele drobinek na większości paznokcia i potem coraz bardziej mokrym, im bliżej skórek.
Cóż, myślę, że całość nie wygląda najgorzej. Nosiłam go tylko jeden dzień, nie wiem dlaczego. Nagle zachciało mi się zmienić paznokcie i wyszły tragicznie. Trzy razy :|
Przypominam Wam o moim rozdaniu z MoYou London. Zapraszam! :)
Bardzo podobają mi się takie brokatowe gradienty:). W ogóle ten Jolly Jewels wygląda bardzo fajnie, muzę się mu bliżej przyjrzeć;)
OdpowiedzUsuńWygląda super, tylko dla mnie jest za gęsty. Musiałam go rozcieńczyć, bo na pędzelku formował się w takie brokatowe gluty i nie mogłam go dobrze rozprowadzić. Ale to już standard w przypadku JJ i mi nie przeszkadza ;)
UsuńFajny pomysł na wykorzystanie brokatu :)
OdpowiedzUsuńCzasami mam podobnie z nagłymi zmianami co do mani, a już identycznie z tym, że potem żadne nie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńZdobienie bardzo mi się podoba!
Wow super pomysł na wykorzystanie brokatu ;)
OdpowiedzUsuń