Numer 34 to piękny, połyskujący burgund, wygląda niemal jak metaliczny. Bardzo trudno było mi złapać jego urodę na zdjęciach, ponieważ wygląda najlepiej w słońcu, którego ostatnio niestety trochę poskąpiła nam Matka Natura. Według mnie jest idealny na powitanie września i zakończenie wakacji :) Dlatego też akurat dziś zamieszczam ten wpis.
Lakier ma lekką konsystencję i wysycha bardzo szybko. Można zadowolić się jedną warstwą. Na moich paznokciach są dwie (z przyzwyczajenia). Po aplikacji drugiej warstwy zauważyłam kilka bąbelków, jednak schowały się po pomalowaniu Seche Vite.
Dzięki tak mocnemu połyskowi, niestety widać będzie każdą smugę, które w moim wypadku powodował źle przycięty pędzelek. Wyglądał jakby włosie przesunęło się pod ostrzem i potem wróciło na swoje miejsce i przez to włókna po zewnętrznej stronie pędzelka były za długie i robiły smugi, niezależnie od tego której strony użyłam. Musiałam dociąć je sama i pozbyłam się problemu.
Niestety, nie utrzymuje się na paznokciach tak dobrze jak kremowe kolory z kolekcji Rich Color. Na paznokciach mojej mamy (która też zakochała się w tym kolorze) pojawiły się obtarcia na końcówkach już dobę po pomalowaniu. A Seche Vite nie lubi, bo zbyt mocno drażni ją zapach i nie zależy jej aż tak bardzo na długotrwałym manicure. Inne kolory, wytrzymują przynajmniej dwa lub trzy dni.
Świetny kolor. Nie wiem jak to się stało, że jeszcze go nie mam ;)
OdpowiedzUsuńNormalnie przeszłabym obok niego obojętnie, ale tym razem chciałam coś innego od żywych kolorów, które zwykle kupuję i mój wybór padł na ten odcień. Cieszę się, że go kupiłam, bo jest cudowny ;)
UsuńUwielbiam te lakiery a ten kolor jest bajeczny :)
OdpowiedzUsuńJedne z najlepszych! ;)
OdpowiedzUsuń